Biblioteka to nie jadłodajna, w której wydaje się czytelnikom książki. Biblioteka to nie zakurzony dom książek. Biblioteka to nie starsza pani w okularach z włosami upiętymi w kok, ubrana w tweedową, długą spódnicę oraz bluzkę pamiętającą czasy PRL-u. Biblioteka to nowoczesna instytucja kultury realizująca potrzeby środowiska, w którym funkcjonuje. To miejsce, w którym przenikają się różne formy pracy — nie tylko tej naukowej, lecz także twórczej. Oto propozycja warsztatów artystycznych, podczas których nie ma ograniczeń, a efektem jest naprawdę fantastyczna i oryginalna publikacja.
Warsztaty „Książka do zrobienia, czyli stwórz książkę po swojemu!” są skierowane do młodzieży, która, mówiąc kolokwialnie, jest zafiksowana na punkcie typografii oraz projektowania książek. Idealną grupą jest młodzież pełnoletnia, bowiem Aleksandra Cieślak, autorka Książki do zrobienia, na podstawie której są przeprowadzane zajęcia, nie idzie na łatwiznę, prowadząc na kartach książki dialog z czytelnikiem — nie raz go szokuje poprzez niekoniecznie grzeczne słowa czy ilustracje.
Zatem parę słów o publikacji, z którą będziemy pracować. Myśląc „książka”, w głowie pojawia się tradycyjna publikacja (białe kartki, mnóstwo liter, trochę ilustracji). Nic więcej. Ale… w przypadku Książki do zrobienia mamy do czynienia z czymś zupełnie innym. Z czym? — można zapytać. Ze wszystkim tak naprawdę. Jest tu i interaktywność, i dialog, i współpraca, i dwuznaczna gra słów czy obrazów. To wielka (naprawdę sporych rozmiarów) książka, która pozwala się wyżyć artystycznie wszystkim miłośnikom projektowania słów.
Czytelnik, ale tak naprawdę już od okładki współautor książki, ma nieograniczone możliwości stworzenia jej po swojemu. Może w niej pisać, malować, skreślać, rysować czy nawet kleić. A co powstanie, to zależy już tylko od niego — pamiętnik, autobiografia, przewodnik po typografii, szkicownik, leksykon drukarstwa, podręcznik do wiedzy o kulturze i sztuce… Ograniczeń brak.
Fajne jest też to, że autorka niczego nie narzuca, nie sugeruje, nie każe. Rzuca pomysłem, słowem czy obrazem, pozostawiając wolność tworzenia drugiemu autorowi. Ale cały czas jest. Czujemy jej obecność dzięki perfekcyjnie dobranym komentarzom odautorskim, z których aż kipi intelektualizm, ale i błyskotliwa ironia. Polecenia pobudzają wyobraźnię, prowokują, zmuszają do kreatywności i nieszablonowości, np. „a” i „b” przedawkowały alkohol i zmizerniały, przywróć im dawną urodę i czar. Albo pomóż „z” ubrać się na randkę z Vivienne Westwood (brytyjską punkową projektantką mody, właścicielką butiku Sex). I kolejne: Freud źle się poczuł, zajmij się jego pacjentami (literami) i postaw diagnozę. Ale też zachęcają do sięgnięcia po inne media (muzykę czy film), np. stwórz pop-up, słuchając piosenki Kultu Inżynierowie z petrobudowy, albo daj literom głos, sięgnij po ulubione cytaty z filmów i książek.
Co jeszcze? Okładka z wykropkowanymi miejscami, brak grzbietu czy brak kropki po ostatnim zdaniu publikacji sprawiają, że czytelnik faktycznie tę książkę tworzy. Książka do zrobienia pozwala niejako spełniać marzenia. No bo kto by nie chciał pomóc Witkiewiczowi, który, by wprowadzić się w stan poszerzonej psychoanalizy, chce przedawkować herbatę, zanurzyć się w filiżance teiny, a to wszystko w otoczeniu kobiet demonicznych? Albo zaprojektować swoją wizytówkę, bo prosi o to Einstein?
Przebieg spotkania:
W książce pojawia się kilka tematów, m.in.: sztuka, typografia, muzyka, literatura. Można albo je mieszać, albo skupić się na jednym, wykorzystując maksymalnie potencjał uczestników warsztatów, z którymi się pracuje. My skupimy się na działaniach, z których na pierwszy plan wysuwa się typografia. Zatem zaczynajmy!
Brak ograniczeń podczas przeprowadzania warsztatów, zarówno dla prowadzącego, jak i uczestników–autorów (współautorów książek) jest niczym ogonek dla „ą” czy „ę” bądź kropka dla „i”. Czyli elementem niby drobnym, ale tak naprawdę kompatybilnym. Tak jak kompatybilna jest ta książka z amatorem stawiającym pierwsze kroki czy to w typografii, czy grafice oraz z autorem, redaktorem, korektorem, ilustratorem, grafikiem czy DTP-owcem.
Uczestnicy:
ciekawi świata, nieszablonowi uczniowie szkół średnich, grupa ok. piętnastoosobowa
Cele lekcji:
— stworzenie dla młodzieży nowej oferty warsztatów, które pozwolą im poznać bliżej tajniki edytorstwa i typografii,
— wyostrzenie wrażliwości na ciekawe elementy typograficzne występujące w przestrzeni,
— przełamanie stereotypów dotyczących typografii,
— rozwijanie zainteresowań językiem polskim, edytorstwem i typografią,
— uświadomienie młodzieży, że tekstem kultury wysokiej, plastyką czy muzyką można się bawić, poznając przy tym dzieła wybitnych twórców kultury,
— osiągnięcie odpowiedniego poziomu kultury języka i sztuki poprzez różnorodne, niekonwencjonalne działania,
— rozbudzanie kreatywności,
— nauka pracy w grupie.
Warunki techniczne:
— sala ze stolikami,
— sprzęt z dostępem do Internetu.
Czas pracy:
ok. 90 min.
Formy pracy:
— indywidualna,
— grupowa.
Metody pracy:
— aktywizująca,
— burza mózgów,
— nauka przez zabawę (tworzenie własnej książki),
— dyskusja.
Materiały dodatkowe:
— kserokopie kartek z Książki do zrobienia, na których będą pracować uczestnicy warsztatów,
— stoły, przy których można rysować, malować, kleić,
— długopisy, ołówki, nożyczki, linijki, kredki, mazaki, farby, pędzle, kleje do papieru itp.